Grand Egyptian Museum w Gizie będzie otwarte lada chwila. Za rok, za miesiąc, za tydzień, za dzień. Przez kilka lat uzbierało się już trochę terminów „otwarć”.
Turyści, którzy marzą, aby zwiedzić największe na świecie muzeum egipskie, zlokalizowane w pobliżu piramid w Gizie i warte około miliarda dolarów amerykańskich, muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Na szczęście zostało już tylko parę miesięcy. Trzymam za to kciuki, choć raczej nie założyłbym się. Terminy otwarcia Grand Egyptian Museum (GEM) przesuwane są od jakichś pięciu lat.
Pamiętam, jak z dumą przechwalano się w mediach w Egipcie, że już od początku 2019 roku Wielkie Muzeum Egipskie będzie gościć 10 000 zwiedzających dziennie. No nie udało się. W styczniu roku 2020 zaprezentowano ambitnie cennik biletów. Wstęp do galerii z zabytkami miał kosztować 400 funtów egipskich (wtedy wydawało mi się, że to drogo. Ech, stare dobre czasy). I z tych planów nic nie wyszło.
Zanim pojawiła się tak zwana pandemia i presja na otwarcie Grand Egyptian Museum spadła do zera, prowadziłem jedną z moich wypraw do Egiptu. W Muzeum Kairskim dowiedziałem się, że inauguracja nowego muzeum to kwestia kilku najbliższych tygodni. Źródło informacji było wiarygodne, bo z wysokiego szczebla. Miałem nadzieję, że mojej grupie uda się załapać na to wydarzenie jeszcze przed powrotem do Polski. Niestety termin otwarcia znów przełożono…
Okres „pandemii” to z jednej strony całkowita zapaść turystyki w Egipcie, co było dramatem dla wielu ludzi utrzymujących się z pracy w tym sektorze, ale z drugiej świetna okazja, aby na spokojnie przygotować Wielkie Muzeum Egipskie do otwarcia, kiedy świat ostudzi emocje. Egipcjanie zyskali zatem sporo dodatkowego czasu, który… chyba roztrwonili.
Wielu podobnych do mnie optymistów liczyło, że Grand Egyptian Museum otworzy podwoje jesienią 2022 roku. Wtedy był podwójny jubileusz: 200-lecie odczytania egipskich hieroglifów przez Jeana-François Champolliona i 100-lecie odkrycia grobowca Tutanchamona przez Howarda Cartera. Trudno wyobrazić sobie bardziej symboliczną i medialną datę. Niestety tak się nie stało.
W ostatnich dniach temat Grand Egyptian Museum w Gizie znów jest na świeczniku. Tym razem Egipcjanie mówią, że jego otwarcie ma nastąpić w czerwcu 2023 roku. Praktycznie za chwilę, patrząc z perspektywy Egiptu. Zapewne chcieliby się wyrobić tuż przed sezonem wakacyjnym, aby latem na pewniaka spić jak największą porcję śmietanki. Ale to jeszcze nie koniec sensacji.
Wpisując swoje działania w obecnie dominujący w Egipcie paradygmat łapczywego ściągania kasy skąd tylko się da i jakimikolwiek kontrowersyjnymi środkami (zobacz: Zbójeckie ceny biletów na pociągi w Egipcie), Wielkie Muzeum Egipskie udostępnia się do „zwiedzania” jeszcze przed terminem oficjalnego otwarcia. Ująłem w cudzysłów, bo chodzi tu tylko o dostęp do atrium z posągiem Ramzesa II, centrum konferencyjnego i części handlowej oraz do ogrodów na zewnątrz.
Bilety wstępu można zarezerwować bezpośrednio na stronie internetowej Grand Egyptian Museum. Niestety ceny dla cudzoziemców są zdecydowanie za wysokie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie można jeszcze oglądać kolekcji egipskiej w galeriach. Moim zdaniem żądanie 1000 funtów egipskich (ok. 200 zł), czyli niemal siedmiokrotność (!) ceny dla Egipcjan za „zwiedzanie” muzeum, którego nawet jeszcze nie ma, to ordynarny rozbój.
Ale kto naprawdę będzie chciał zobaczyć ten cud nowoczesnej architektury za okrągły miliard baksów, to przełknie każdą cenę, jakiej zażądają Egipcjanie. I jeszcze do tego kupi sobie kawę w Starbucksie i chińskiego wielbłądka w muzealnym sklepiku. Ja powstrzymam moją ciekawość do momentu, kiedy Grand Egyptian Museum da mi dostęp do galerii z zabytkami.