To druga najstarsza łódź na świecie. Pierwsza również należała do króla Cheopsa. Dowód na to, że szkutnictwo w starożytnym Egipcie stało na bardzo wysokim poziomie już w pierwszej połowie III tysiąclecia przed Chrystusem.
Cofnijmy się w czasie o ponad 60 lat. Przy południowej stronie Wielkiej Piramidy w Gizie trwają rutynowe prace oczyszczające. Nagle robotnicy natrafiają na wykute w podłożu skalnym dwa gigantyczne sarkofagi przykryte grubymi płytami z kamienia…
W 1954 r. grupa egipskich naukowców pod kierownictwem Kamala Mallakha i Zakiego Iskandera otwiera pierwszą skrytkę i znajduje w niej drewnianą łódź rozłożoną na 1 224 części. Po powtórnym zmontowaniu łódź ma ponad 43 m długości i prawie sześć metrów szerokości pośrodku kadłuba. Wystawiono ją na widok publiczny w muzeum zbudowanym obok piramidy Cheopsa. Ale drugiej skrytki z łodzią postanowiono nie ruszać.
Ceremonialna łódź faraona Cheopsa
W 1987 r. eksperci z American National Geographic Society we współpracy z egipskim ministerstwem starożytności wykonali otwór w jednej z płyt stropowych drugiej skrytki i wprowadzili do środka minikamerę. W ten sposób wykonali wstępne pomiary znajdującej się tam kolejnej łodzi. Już wiadomo, że jest ona mniejsza i niestety trochę gorzej zachowana. Do jej budowy użyto zarówno drewna cedrowego, jak i akacjowego.
Przez kolejnych 30 lat nikt poważnie nie zajmował się tym tematem. Tymczasem niektóre części drugiej łodzi zaczęły szybko niszczeć pod wpływem czynników atmosferycznych. Dlatego egipsko-japoński zespół z Khufu Second Boat Project przedsięwziął misję ratunkową.
Druga łódź faraona Cheopsa zaskoczyła naukowców. Po jej wyjęciu na zewnątrz okazało się, że zawiera liczne elementy metalowe o przeznaczeniu dotąd niespotykanym w egipskim szkutnictwie. Znalazły się tam okrągłe i u-kształtne miedziane uchwyty będące prawdopodobnie łożyskami dla wioseł zapobiegającymi tarciu drewna o drewno.
Łódź wydobyta w 1954 r. z pierwszej skrytki składała się wyłącznie z elementów drewnianych i z olinowania. Ślady otarć od wioseł na brzegach kadłuba wskazują, że ta łódź była naprawdę wykorzystywana do żeglugi po Nilu.
Dlaczego obie łodzie pochowano razem z królem Cheopsem obok Wielkiej Piramidy?
Teoria żałobna
Istnieją dwie popularne teorie. Jedna mówi o tym, że to po prostu zwykłe łodzie używane przez Cheopsa na co dzień, a po jego śmierci wykorzystane w kondukcie pogrzebowym. Następnie zostały rozebrane na części i ukryte w wykutych w skale schowkach, podobnie jak inne pozostałości po pogrzebie władcy.
W pierwszej skrytce znaleziono kilkanaście inskrypcji z imieniem króla Dżedefre – syna i następcy Cheopsa odpowiedzialnego za tę ceremonię. W sumie znaleziono pięć takich skrytek obok Wielkiej Piramidy, ale tylko dwie były nietknięte do naszych czasów.
Teoria solarna
Druga teoria czyni z tych łodzi tzw. barki solarne, którymi duch faraona może żeglować w zaświatach. A konkretnie – niczym bóg Ra pływać po nieboskłonie przez wieczność. Egiptolog Zahi Hawass zinterpretował obie barki solarne w ten sposób, że większa była przeznaczona do żeglugi po niebie w dzień, a mniejsza w nocy.
Ale co wtedy, jeśli tych barek solarnych było aż pięć, tyle ile skrytek w pobliżu piramidy? Być może obie teorie można potraktować jako uzupełniające się i wcale nie wnikać w szczegółowe interpretacje, których prawdziwości nigdy nie potwierdzimy.
Mnie niezmiernie ciekawi, kiedy te łodzie (czy barki solarne) zostały zdeponowane w skrytkach. Czy od razu po pogrzebie władcy, czy dopiero jakiś czas potem?
To właśnie Dżedefre pierwszy wprowadził do egipskiej tytulatury królewskiej epitet „syn Ra” i wyjątkowo upodobał sobie boga słońce. Może to on wpadł na ten pomysł?
Składam mu podziękowania za te zgrabne stateczki bez względu na powód ich umieszczenia w tym miejscu. Wkrótce będzie można je obejrzeć w nowym Wielkim Muzeum Egipskim (Grand Egyptian Museum) w Gizie nieopodal piramid.