Nie ustaje kontrola instalacji rynien i zsypu, którą nasi inżynierowie kontynuują od pierwszego pojawienia się w tym roku ekipy Misji Skalnej na Gebel Ragab.

Kłopoty z dostosowaniem beczek do transportu kamieni uniemożliwiły nam wykonywanie dzisiaj „zrzutów” innych niż testowe. Poza tym zostało nam jeszcze kilka beczek do zamontowania, które dotąd stały bezczynnie oparte od ścianę klifu tuż nad tzw. Stanowiskiem Gafira.

Priorytetem dnia stała się praca przy górnej części rynny. W tym czasie Waldek sprawdzał mocowanie instalacji – dosłownie kotwa po kotwie, łańcuch po łańcuchu – przy obu ciężkich konstrukcjach nośnych.

Cały zsyp wisi na ok. 25 łącznikach Fischera RGM 16×380 „wbetonowanych” w skałę z użyciem zaprawy FIS SB. Teoretycznie każda taka kotwa osobno może wytrzymać obciążenie nawet 600 kg. System naciągów, na których to wszystko wisi, został tak zaplanowany, aby siły działające na instalację rozkładały się równomiernie.

Mimo że cała instalacja łącznie waży aż kilka ton, to każdy jej element „pracuje” niezależnie. Co więcej, w razie ewentualnego zerwania się któregoś z naciągów, kubły nie spadną na dół, gdyż zabezpiecza je dodatkowo mocny łańcuch.

Jednakże techniczne wyzwanie, jakie rzucił nam Gebel Ragab, jest ogromne. Szczegółowe oględziny instalacji kontynuowane dziś przez Waldka wskazały nam kilka miejsc do naprawy. Przede wszystkim trochę wyrwała się ze skały i lekko odgięła jedna z głównych kotew mocujących górną ciężką konstrukcję nośną.

Jak przypuszczamy jest to efekt pierwszego „zrzutu” kilkudziesięciu ton materiału skalnego, który odbył się w poprzednim sezonie. Przez kilka tygodni intensywnej pracy nie działo się z tą kotwą nic niepokojącego.

I co teraz?… Nie mamy powodu do obaw, bo każdy z ważnych łączników posiada bardzo dobre zabezpieczenie – kotwę zapasową, która umieszczona jest w pobliżu w skale i na którą w razie potrzeby możemy przepiąć naciąg.

Ponadto naliczyliśmy kilka drobnych usterek takich, jak rozciągnięty „karabinek” czy odgięty kawałek blachy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
author image

Autor: Kamil Zachert

Podróżnik, fotograf, uczestnik polskiej misji archeologicznej w Deir el-Bahari w okolicy Luksoru, organizator indywidualnych historyczno-krajoznawczych wypraw do Egiptu adresowanych do ambitnych pasjonatów wiedzy i przygody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz inne artykuły

Turyści podziwiają polskie wykopaliska na Gebel Ragab
Na Gebel Ragab nie wszystko idzie zgodnie z planem
Podpis staroegipskiego dostojnika Butehamona
Polskie stanowisko archeologiczne Gebel Ragab w Egipcie
Polski Egipcjanin na YouTube
Archeolodzy na świątyni królowej Hatszepsut w Deir el-Bahari w Egipcie

Zadecyduj, jakie treści będą się ukazywać na blogu o Egipcie!

Pomóż mi dostosować treści na moim blogu do Twoich potrzeb i zainteresowań i odpowiedz na 16 pytań w anonimowej ankiecie.
 
Chcę wypełnić ankietę
close-link
Pokaż link do ankiety