Wiele razy zastanawiałem się, czy możliwa jest równowaga pomiędzy tymi skrajnościami. Czasem wydaje mi się, że bywam pośrodku. To znaczy kocham Egipt, a ściślej mówiąc, Egipcjan, ale kiedy dłużej tam wśród nich siedzę, mam na myśli okres kilku miesięcy, to dopada mnie pewien rodzaj zmęczenia obcą kulturą. Nie mam pomysłu, czym mogę sobie zrekompensować „egipską depresję”. Po jakimś czasie znużenie mija i znów chce mi się głębiej zanurzać w rzeczywistość Egiptu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
author image

Autor: Kamil Zachert

Podróżnik, fotograf, uczestnik polskiej misji archeologicznej w Deir el-Bahari w okolicy Luksoru, organizator indywidualnych historyczno-krajoznawczych wypraw do Egiptu adresowanych do ambitnych pasjonatów wiedzy i przygody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz inne artykuły

Logo Grand Egyptian Museum
Kamil zachert w Egipcie w 2004 roku
Aguarium Grotto Garden, Zamalek, Kair, Egipt
Wnętrze Pałacu Manasterly na wyspie Roda w Kairze
Egipcjanin na feluce na Nilu
Kamil Zachert na tle fortecy Kajt Beja w Aleksandrii