Nie jestem z tych, którzy ciągle patrzą wstecz lub wybiegają naprzód. Interesuje mnie głównie to, co jest tutaj i teraz.

Zawieszanie się na tym, co już było lub na tym, co dopiero będzie, jest tylko grą emocji. A ja jestem racjonalny. Nie mam więc żadnych „noworocznych planów”.

Nie pamiętam, żebym w ciągu ostatnich lat zakładał, że zrobię coś nowego, innego, lepszego z początkiem kolejnego roku.

Zmianę dat zawsze postrzegałem jako pewną naturalną ciągłość, która w ogóle nie koliduje z rytmem mojego życia. Z tego powodu nigdy nie świętuję Nowego Roku, chyba że przyjaciele wciągają mnie do zabawy.

Ale wtedy i tak chodzi tylko o radość przebywania wśród ludzi, a nie o jakiś kalendarz.

Ludzie zwykle coś planują, bo wydaje im się, że tak trzeba. Że Nowy Rok to najlepsza okazja, by zapełnić nowy terminarz, bo w starym nie ma już wolnych kartek. Taka magiczna chwila na ekspiację i refleksję. Albo ślepo podążają za poradami psychologicznymi z tabloidów czy poradników motywacyjnych.

Wiesz o co chodzi: w nowym roku zrzucę zbędne kilogramy, pójdę na drugi kierunek studiów, awansuję w pracy, zostanę milionerem itd. Co za bzdury.

Dziwię się, że otaczają mnie ludzie tak niezadowoleni, że ciągle pragną coś zmienić. Nie lepiej pogodzić się z tym, co jest? Zwłaszcza że ta zabawa w kotka i myszkę następuje w każdym roku.

Życie to nie biznesplan ani brudnopis

Dlaczego uważasz, że masz życie do poprawki? Nie urodziłeś się dopiero dzisiaj. Cały czas żyłeś i dożyłeś iluś tam lat. To wielki wyczyn, który mówi o tym, że żyjesz skutecznie i jesteś ekspertem od spraw egzystencjalnych.

Pomyśl, że dla większości naszych przodków ze starożytnego Egiptu biologia nie była aż tak łaskawa, by żyli dłużej niż 30 lat. A ty kilkakrotnie przekraczasz tę granicę i jeszcze kręcisz nosem, że niezgodnie z planem.

Planowanie wynika z mieszczańskiego etosu pracy, gospodarowania, oszczędzania. Nie jest to zatem szczególna mądrość czy porządek wynikający z natury człowieka, lecz zaledwie kulturowa narośl, maniera. Można się bez tego obyć i żyć szczęśliwie w zgodzie z linią czasu.

Poza tym Egipcjanin, tak starożytny, jak współczesny, powiedziałby, że nie ma wpływu na wydarzenia, które kiedyś nastąpią. Choćby nie wiem jak wszystko sobie ułożył, ostatnią instancją i tak pozostanie przypadek, fatum, Ozyrys, Allah…

Oszukuję samego siebie, spodziewając się przyszłej gratyfikacji. To oszustwo polega na tym, że planując przyszłe działania, już dziś cieszę się z tego, co powinno nastąpić dopiero jutro, choć przecież wcale nie musi.

Planowanie dobrego samopoczucia

Planując, dość tanio nabywasz świadomość, że kontrolujesz własne życie i jesteś w pełni produktywny. Że jesteś homo oeconomicus również w prywatnym zakresie. Jednak emocje, jakie temu stanowi towarzyszą, mogą być odczuwane tylko tu i teraz.

W przyszłości pojawią się inne emocje, do których dziś nie mamy jeszcze dostępu. Jakie one będą? Tego przecież nie wiemy, nie znamy przyszłych myśli, stanów, uczuć. Doświadczenie uczy, że będą całkiem inne, bo zawsze los przebiega inaczej, niż człowiek mógłby się spodziewać.

Wiem, że żyję w teraźniejszości, a wszelkie wspomnienia są ułudą. Są tyle moje, ile już nie moje. Ważne w chwili, gdy je przeżywałem, nic nie warte obecnie. Podobnie jest z przyszłością, która jeszcze do mnie nie należy i w ogóle nigdy nie będzie należeć, bo kiedy nadejdzie, będzie już przeszłością.

Kiedy wspominam, moja pamięć działa wybiórczo, ukazując tylko to, co mózg chce widzieć TERAZ. Noworoczne planowanie jest wybiórcze w taki sam sposób, dodatkowo poparte złudzeniem, że jestem kowalem własnego losu. Nie jestem. To największa blaga.

Dunya keda (takie jest życie). To ciągła zmiana i nieprzewidywalność.

W nowym roku (pisany małymi literami oznacza cały rok, a nie tylko jeden konkretny dzień świąteczny) życzę wszystkim ogromnego dystansu zarówno do siebie, jak i do zmian.

Po prostu bądź kim jesteś i przestań się zadręczać.

Postawisz mi kawę?

Stawiając mi kawę, doceniasz moją wiedzę i doświadczenie, którymi dzielę się z Tobą gratis za pośrednictwem mojej strony internetowej i mediów społecznościowych oraz wspierasz rozwój moich przedsięwzięć w Egipcie. Dziękuję!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Postawisz mi kawę?

Stawiając mi kawę, doceniasz moją wiedzę i doświadczenie, którymi dzielę się z Tobą gratis za pośrednictwem mojej strony internetowej i mediów społecznościowych oraz wspierasz rozwój moich przedsięwzięć w Egipcie. Dziękuję!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

author image

Autor: Kamil Zachert

Przewodnik po Egipcie i promotor kultury egipskiej, uczestnik wykopalisk archeologicznych w Egipcie i innych badań naukowych związanych z Egiptem, organizator indywidualnych historyczno-krajoznawczych wypraw do Egiptu adresowanych do ambitnych pasjonatów wiedzy i przygody.

1 komentarzy

  1. Ludzie planują, bo to im zapewnia złudne poczucie panowania nad swoim życiem… A co do wspomnień, tak naprawdę, tylko one nam zostają. Życzę Ci wielu pięknych.

Skomentuj Agata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz inne artykuły

Wycieczka do Egiptu z Polskim Egipcjaninem
Twarz bliskowschodniej kobiety wygenerowana przez sztuczną inteligencję
Podpis staroegipskiego dostojnika Butehamona
Pies na samochodzie
Mój rower Giant Roam 3 Disc
Polski Egipcjanin w Bieszczadach

Zadecyduj, jakie treści będą się ukazywać na blogu o Egipcie!

Pomóż mi dostosować treści na moim blogu do Twoich potrzeb i zainteresowań i odpowiedz na 16 pytań w anonimowej ankiecie.
 
Chcę wypełnić ankietę
close-link
Pokaż link do ankiety